Trzeba mieć odwagę aby rzucić etat i założyć startup
Jak będziecie czytali poniższy wywiad. Kilka rzeczy o których mówi Radek, jakbym czytał historię mojego życia. Zresztą myślę, że większość osób w Polsce mniej więcej podąża taką ścieżką od pracy na etacie do własnego biznesu. Poniższym wpisem chciałbym rozpocząć moje rozważania na temat rozwoju mojej wizji drugiego Londynu. Rozwoju mojego Profesjonalnego Trójkąta.
Wymyśliłem coś innowacyjnego. Coś takiego, że otworzycie buzię/zrobicie duże oczy jak się o tym dowiecie… Chciałbym abyśmy właśnie dzięki temu za jakiś czas zbudowali konkretne kompetencje, praktyczne know how jak osiągać sukces w tym co robimy. I co najważniejsze. Wypracowali rozwiązania, które są do zastosowania w praktyce na masową skalę. Tak aby dzięki tej inicjatywie doprowadzić miliony osób w Polsce do zarobków kilkanaście tysięcy miesięcznie. I na tym będzie też oparty mój biznes. Będzie to jeden z jego filarów.
Napiszcie w komentarzach. Pracujecie na etacie i robicie karierę? Może myślicie o własnym biznesie? A może już prowadzicie biznes? Lub prowadziliście ale zrezygnowaliście? Jeżeli tak, napiszcie czy się do tego przygotowujecie (jak) lub jeżeli już prowadzicie/prowadziliście biznes, jak zaczynaliście. I jakie są Wasze przemyślenia w tym zakresie. Nie proszę o to bez powodu. Mam pewną wizję w tym zakresie i chciałem się z Wami nią podzielić. Zanim to jednak zrobię. Chciałbym abyście się wypowiedzieli na te tematy. Im więcej osób napisze swoje przemyślenia w komentarzu tym lepiej bo będzie większa próbka do zderzenia tych komentarzy z moją wizją.
W tym kontekście przypominam o moim marzeniu/Profesjonalnym Trójkącie:
Oczywiście w pojedynkę nie jest łatwo realizować w Polsce marzenia dlatego buduję zespół współpracowników, którzy już pomagają mi budować moje “COŚ” (wnętrze niebieskiego trójkąta). W poprzednim liście do akcjonariuszy pisałem, że drugi Londyn, Londyn nad Wisłą to ten cały, większy, zielony trójkąt. Łącząc te dwa trójkąty spełnimy moje marzenie aby miliony osób w Polsce zarabiały kilkanaście tysięcy miesięcznie. Abyśmy mieli wiele globalnych biznesów. Abyśmy mieli wiele mega spółek notowanych na polskiej giełdzie.
Zapisz się na mój newsletter oraz dołącz do moich inicjatyw na Facebooku, które mają za zadanie zrealizować moją wizję:
- Inwestorzy: Forum Inwestora Profesjonalnego (FIP: jest już
prawiegrubo pond 2 000 osób) - Eksperci: Kilkanaście Tysięcy Miesięcznie (KTM:
jest już prawiezaraz będzie ponad 1 000 osób) - Przedsiębiorcy: Pierwsze Kroki Janusza Biznesu (PKJB: jest już kilkaset osób, właśnie przybyło 100)
Jak poznałem Radka Wierzbickiego
Z Radkiem spotkaliśmy się jakieś 7 czy 8 lat temu na jednym z moich pierwszych szkoleń, jak jeszcze pracowałem w ING OFE. Był to bodajże drugie lub trzecie szkolenie stacjonarne na przełomie 2010/2011 roku, jeszcze w hotelu na Powiślu.
Dla przypomnienia, pracę w ING OFE rozpocząłem w listopadzie 2009 roku: Zmiana pracy na ING PTE i koniec prowadzenia bloga . Z pracy w ING OFE zrezygnowałem jesienią 2012 roku. Więc po trzech latach pracy w ING OFE: Rezygnacja z pracy w ING Funduszu Emerytalnym, czyli zrobiłem to co większość osób chciałaby zrobić, ale nie ma odwagi:-). Było to więc po dwóch latach rozwoju szkoleń, które rozpocząłem właśnie jesienią 2010 roku we wrześniu. O czym możecie przeczytać w Archiwum:
Wpis z jesieni 2010 roku jest tutaj: Szkolenia z analizy fundamentalnej. Tak więc do rezygnacji z pracy w ING OFE przygotowywałem się już wcześniej. Oczywiście wtedy to były dopiero całkowite początki. Jeden dzień szkolenia w sobotę za, o ile dobrze pamiętam, 499 zł. Były chyba na nim trzy lub cztery osoby. Totalny początek. Nie było szkoleń online, które nagrałem dopiero później w 2013 roku. Nie mówiąc już teraz o mojej Szkole Głównej Inwestorów Profesjonalnych.
Michał Stopka: Zanim powstał ten wywiad spotkaliśmy się przy kawie. Następnie odbyliśmy dwie rozmowy na skype. Po czym napisałeś mi pięknego maila. Pamiętasz jak napisałem Ci, że to koniecznie powinno znaleźć się w wywiadzie?
Radek Wierzbicki: Wiesz, dzięki naszym rozmowom zauważyłem pewną rzecz i odpowiedziałem sam sobie na pewien dylemat. Studiowałem w Białymstoku (licencjat) i choć byłem aktywny (członek kół, samorządu, po studiach przekonałem ówczesnych członków do stworzenia Sekcji Rynków Finansowych w kole do którego należałem i stworzenia wydarzenia Podlaskiej Akademii Giełdowej na wzór Twojej z SGH :), miałem czasem wątpliwości czy te studia na takiej uczelni mogą coś mi dać. Natomiast dosyć szybko wszedłem „na szczyt” jeśli chodzi o karierę absolwenta, czyli robiłem to co można robić w 99,9% tylko po SGH – dealing :)
Jak odszedłem z banku i nie udało się Elefundi zacząłem myśleć, że w zasadzie szlag trafił szybką ścieżkę kariery – można było iść do innego banku / do wielkiej czwórki, what ever i po kolejnych 3 latach być jakimś dyrektorem pewnie najmłodszym stażem. I takie myśli miałem nawet jeszcze 2-3 tygodnie temu.
Natomiast zdałem sobie sprawę, że w świecie startupów to tak: wygrałem Top Startup Polski Wschodniej (Elefundi), miałem możliwość prowadzenia szkoleń dla Agencji Rozwoju Przemysłu, prowadziłem mentroring dla Studyinn Foundation. Szkolenia w imieniu dużego ecosystemu startupowego w Warszawie. W nim natomiast zacząłem tworzyć program współpracy z ambasadami, a dzięki temu mieć okazję spotykać się z konsulami i ambasadorami różnych krajów. A nawet mieć zaszczyt bycia zaproszonym na urodziny do rezydencji jednej z ambasadorek – i to wszystko w 2 lata od odejścia z banku. Potem jednak decyzja, żeby iść w FXManago. A tutaj udało się otrzymać tytuł laureata 50. kreatywnych w biznesie czy wygrać CEE Capital Markets Awards w kat. FX i Płatności. I choć finansowo bywa i bywało różnie, nikt mi nie zabierze tych przeżyć, doświadczenia i ludzi, których poznałem na swojej drodze.
I teraz dalej – jeśli uda się pozyskać finansowanie pod FXManago to dzięki ludziom, których poznałem i poznaję (w tym Ciebie) mam naprawdę możliwość stworzenia globalnego fintechu. Takiego fintechu, którego nie powstydził by się sam Londyn. I za to też jestem Tobie bardzo wdzięczny! Że umożliwiłeś mi zrozumienie tego, że wcale nie zgubiłem się w drodze zawodowej, a zacząłem nową, gdzie może na rezultaty trzeba dłużej czekać i niesie więcej ryzyk i pokus, ale już sama droga którą idę, jeszcze przed osiągnięciem celu, jest wielką przygodą, czasem z przeszkodami czasem nie; daje jednak dużo więcej satysfakcji, radości z podejmowania samodzielnych decyzji i na końcu możliwość pokazania innym, że skoro ja mogę – to każdy inny też może, wystarczy wyruszyć.
Michał Stopka: Radku, pamiętam, że na szkoleniu miałeś dużo pytań i chciałbym Cię zapytać, jak to się wszystko stało, że z pomysłu na maklera, poszedłeś w stronę walut. Pracując z dużymi klientami biznesowymi w Mbanku, a obecnie tworzysz własny biznes?
Radek Wierzbicki: Ja też chciałbym to wiedzieć :)
Jak wiesz studiowałem i w Białymstoku i w Warszawie. Pierwsze moje „branżowe” praktyki miały miejsce w Citi Handlowy w Pionie Strategii (do Treasury ani Domu Maklerskiego nie miałem nawet zaproszenia na rozmowę), a dalej w X-Trade Brokers. I w zasadzie chyba tam złapałem bakcyla do walut i tak już zostało. Co ciekawe, podczas rozmowy rekrutacyjnej do Citi pytano mnie o wiedzę z analizy fundamentalnej – i tutaj po raz pierwszy miałem okazję powiedzieć o Twoim szkoleniu i przykładach z tamtego szkolenia.
Później poszedłem do Noble Securities, a dalej do mBanku na Corporate Dealer’a. Podczas rozmowy miałem wiele pytań o dotychczasowe doświadczenia, głównie waluty i obsługa klientów, ale wiesz co? znowu padło pytanie też o wiedzę o spółkach, a wtedy znowu „wyciągnąłem Ciebie” :)
Michał Stopka: Cieszę się, że moje szkolenie tak później procentowało :) Ok, jakbyśmy teraz mogli przejść po kolei przez Twoją karierę zawodową. Najpierw opowiedz o Noble. Czego tam się nauczyłeś?
Radek Wierzbicki: Najpierw trafiłem do Noble Securities, gdzie początkowo „wklepywałem dane” – nowi klienci, reklamacje, wpłaty/wypłaty. Jednakże w ciągu 16 miesięcy pracy od „clarka” przeszedłem przez obsługę klientów bieżących, obsługę klientów VIP oraz na pisaniu analiz walutowych. Udało mi się być nawet cytowanym kilkukrotnie przez Polską Agencję Prasową.
Myślę, że taki „fast track” był możliwy dzięki zaangażowaniu i robieniu tego co się lubi. Tak było w tym przypadku.
Michał Stopka: Po Noble trafiłeś do Mbaku. Co tam robiłeś? Jakie kompetencje zbudowałeś?
Radek Wierzbicki: Po prawie półtorej roku w Noble poszedłem do mBanku (wówczas to był jeszcze BRE Bank). Przez pierwszy rok pracowałem z klientami SME do 30 mln przychodu, a przez kolejne trzy i pół z klientami „mid-cap” z przychodami do 250 mln zł.
Generalnie wystawiłem się na ryzyko, bo moja pierwsza umowa to była umowa na zastępstwo. Odważyłem się przejść do banku mimo wszystko, bo bardzo zależało mi na pracy z klientami biznesowymi. Teraz sobie myślę, że było to strasznie ryzykowne z punktu widzenia prywatnego cashflow czy ciągłości pracy, ale jednak chęć rozwoju i robienia tego co chcę, zwyciężyła.
Michał Stopka: Dlaczego zrezygnowałeś z pracy w Mbanku?
Radek Wierzbicki: W pewnym momencie poczułem, że coraz mniej w dealingu jest tego co kocham, czyli pracy z klientami, opowiadaniu o walutach, a coraz więcej „excela” i raportowania. Nie było też szans na awans – „szklany sufit”.
Niepewna była też sytuacja w bankach – wprowadzono podatek bankowy, a klienci musieli zakładać numery LEI w KDPW – coraz więcej i więcej biurokracji.
Druga rzecz była jednak bardziej osobista. Często właściciele firm opowiadali mi jak rozkręcali własne biznesy, dzielili się sukcesami i porażkami i bardzo chciałem móc tak jak oni. I chyba to w pewnym momencie przeważyło, że postanowiłem zrobić swoją rzecz.
Michał Stopka: Rozumiem. Brak perspektyw rozwoju zawodowego i wyższych zarobków. Pewnie wiele osób tak ma. No i założyłeś Elefundi. Jak poszło?
Radek Wierzbicki: Generalnie kicha na całego. Z dzisiejszej perspektywy nie rezygnowałbym z etatu tylko ciągnął dwa tematy jednocześnie. Spaliłem wszystkie prywatne oszczędności, błąd za błędem. Ale nie żałuję – po pierwsze dlatego, że życie porządnie kopnęło mnie w tyłek i poznałem czym ono tak na prawdę jest. Zebrałem feedback od siebie i innych i ruszyłem dalej.
Michał Stopka: Czego nauczyło Ciebie doświadczenie z Elfundi?
Radek Wierzbicki: Przede wszystkim, że własny biznes to praca 12 godzin na dobę, a nie 8. Nie idziesz z kolegami na 'latte’ tylko robisz szybko czarną i pracujesz. Nie idziesz po kanapkę tylko jesz wcześniej, żeby nie tracić czasu. Nie idziesz na spotkanie bo zrobisz to szybko przez telefon w 15 minut przez telefon.
Po drugie – spisuj umowy lub ustalenia na maila. Również warianty negatywne. Co jeśli ktoś Ci nie dowiezie tematu? Jakie wtedy ma konsekwencje? I dalej – nie dawaj udziałów z góry – dawaj na nie opcje.
Polak mądry po szkodzie.
Michał Stopka: Co robiłeś po Elfundi?
Radek Wierzbicki: Tu wróciłem poniekąd do walut. Założyłem stronę RynekWalutowy.com.pl (już nie istnieje) i oferowałem audyty walutowe – głównie swoim dawnym klientom, ale i z rekomendacji: pomoc w renegocjacji kursów walut, audyty stosowanej polityki zabezpieczeń ryzyka kursowego czy udział w negocjacjach z klientami.
Michał Stopka: Możesz opowiedzieć o audytach dla klientów? Na czym to dokładnie polegało? Czego potrzebowali pod tym względem klienci?
Radek Wierzbicki: Generalnie klienci często albo nie mieli wiedzy o zabezpieczeniu ryzyka walutowego albo rozumieli to jako spekulację – „toksyczne opcje”. To wypaczenie było oczywiście spowodowane przez banki, które z chęci zysku pompowały wszystkim CIRSy bez pokrycia w faktycznych przepływach.
Prawda jest taka, że tylko zabezpieczając 100% ekspozycji walutowej pozbywamy się ryzyka utraty marży handlowej. Czasem jednak nie można zabezpieczyć całości (nie każda firma otrzyma limit skarbowy) i wtedy pojawia się problem. Można to jednak obejść: można wymusić na części dostawców lub klientów płatność w innej walucie, żeby można było zastosować „hedging naturalny” lub ostateczną cenę klienta uzależnić od kursu walutowego.
I temu wszystkiemu służyły audyty walutowe.
Michał Stopka: Jak zrodził się pomysł na startup FXManago?
Radek Wierzbicki: Podczas blisko 5-letniej pracy w banku klienci czasami pokazywali mi jak radzili sobie z zarządzaniem pozycją walutową „po swojemu”. Często to były ich autorskie notatki lub excele. Miałem też klientkę, która podsyłała mi listę faktur w plikach PDF z prośbą o telefon kiedy kurs terminowy na datę zapadalności byłby niższy od kursu księgowego – wtedy ona zrobi „hedge”. Na bazie tego – rozmawiałem i pracowałem z paroma klientami – i postanowiłem zrobić FXManago – czyli SaaS zamiast excela dla klientów: żeby Pani „od pdf” nie musiała wysyłać tego dealerowi, a mogła to zautomatyzować.
Michał Stopka: A czym się różni firma od startupu?
Radek Wierzbicki: Firmą bym nazwał kantor internetowy, który jest regularnym biznesem z oczywistym modelem biznesowym, gdzie można na bazie dotychczasowej konkurencji oszacować przychody. W przypadku startupu, często musi to być oparte o pewne założenia i dalej – założenia do założeń. Tak mi się wydaje.
Michał Stopka: Jak pozyskałeś wiedzę jak założyć firmę i ją prowadzić?
Radek Wierzbicki:
Głównie z internetu i swoich dawnych klientów, których o to podpytywałem. Z indywidualną działalnością gospodarczą nie ma totalnie żadnego problemu, wszystko w kilka minut. Gorzej ze spółką zoo. Tutaj musiałem donosić np. oświadczenie, że spółka nie jest obcokrajowcem oraz co bardzo ciekawe: na adres prywatny dostałem pismo z żądaniem doniesienia pisma o adresach prywatnych członków zarządu spółki (gdzie tylko ja jestem w zarządzie), czyli coś w stylu „Panie RADKU, żądam informacji, aby powiedział Pan, Panie RADKU, jak ma Pan na imię?”.. ale OK, przepisy to przepisy.
Michał Stopka: Czy formalności, urzędy – faktycznie jest tak źle w Polsce?
Radek Wierzbicki: 30 października zajęto mi firmowe konto – podobno za kwiecień nie zapłaciłem VAT. W kwietniu zmieniłem adres spółki i tym samym „przeniosłem” się z III Urzędu Skarbowego w Warszawie do I Urzędu Skarbowego w Warszawie (dla pikanterii dodam, że mieszczą się w tym samym budynku). Okazało się jednak, że podatek zapłaciłem. Zapłaciłem go jednak do I Urzędu zgodnie z nowym adresem, a nie do III Urzędu jak wcześniej.
Żądanie zapłaty zostało wystawione przez I US za prośbą III US. Środki mi zabrali; teraz będę pół roku wymieniał się pismami zanim otrzymam pieniądze z powrotem.
Tym nie mniej, na „swoim” jestem ponad 2 lata i to pierwsza taka „wtopa”. Więc może nie jest tak źle?
Michał Stopka: No cóż. Taki mamy klimat. Tyle można powiedzieć. Wspominałeś, że zdobyliście grant. Jaka to była kwota? I co Wam to dało?
Radek Wierzbicki: Tak, w grudniu 2017 dostaliśmy się do unijnego programu ScaleUp prowadzonego przez akcelerator HugeThing. Grant pozwolił nam dopracować model biznesowy, rozwinąć prototyp, ekrany właściwej aplikacji, przeprowadzić testy z klientami. Co ciekawe, już na bazie prototypu mieliśmy pierwszych klientów.
Michał Stopka: Czym jest więc FXManago? Na jakim etapie obecnie jesteście?
Radek Wierzbicki: Jesteśmy w trakcie rundy inwestycyjnej. Mamy skompletowany 5-osobowy zespół – trzon, który będzie rozwijał przedsiębiorstwo. Są to osoby z olbrzymim doświadczeniem i w obszarze współpracy walutowej w obszarze średnich i małych firm, w obszarze nowoczesnych technologii, relacji inwestorskich i uczenia maszynowego. Przystępujemy do pracy nad właściwą aplikacją, która będzie szyta na miarę klientów, którzy potrzebują uporządkować obszar walutowy.
Michał Stopka: Czyli zapraszasz do współpracy i inwestorów i klientów?
Radek Wierzbicki: Tak, Klientom zaproponuję audyt walutowy obejmujący spojrzenie na ryzyko walutowe z różnych perspektyw firmy – ochrony marży handlowej, dobrania momentu, zbadania cykliczności przepływów. Pomożemy przy renegocjacji kursów i wesprzemy przy analizie proponowanych przez banki „rozwiązań zabezpieczających”.
Ponieważ wycofujemy się z narzędzi analitycznych opartych o MS Excel, możemy zaproponować narzędzia dedykowane albo przyjęcie na listę chętnych do testowania aplikacji docelowej – jakie są korzyści – zapraszamy na naszą stronę www.fxmanago.com.
W przypadku inwestorów – jak najbardziej zapraszamy tutaj do współpracy ludzi, którzy przede wszystkim rozumieją problem – to, że jak jest dużo transakcji walutowych – to waluty ciągle siedzą i mącą w głowie przez co nie można skupić się na biznesie. Chętnie o tym porozmawiamy.
Michał Stopka: Ostatnie pytanie: cofając się dziesięć lat wstecz, mając obecne doświadczenie i know how, co byś sobie powiedział? Co byś powiedział ludziom na początku drogi jako startupowiec? Lub zastanawiającym się nad taką drogą?
Radek Wierzbicki: Powiedziałbym, żeby zaczęli od pracy w dużej firmie – rozwijali kompetencje merytoryczne np. jako makler albo dealer walutowy. Przy pierwszym biznesie niekoniecznie odchodzić z etatu, ale robić dwie rzeczy na raz, żeby nie wypalać się z oszczędności. Lepiej małymi krokami. Chyba tyle :)
Michał Stopka: Dziękuję Radku za wywiad. Jak się z Tobą można skontaktować? Profil Facebook? Linkedin?
Radek Wierzbicki: Myślę, że można i przez LinkedIn mój profil lub mailowo: radek@fxmanago.com. Nikt nie pozostanie bez odpowiedzi :)
Trzeba mieć odwagę aby rzucić etat i założyć startup: 2 artykuły Radka na Mamstartup.pl
Jako uzupełnienie wywiadu z Radkiem wrzucam Wam jeszcze dwa linki do jego wywiadów na Mamstartup.pl Myślę, że są bardzo wartościowe bo dają do myślenia:
-
Czego nauczyło mnie stworzenie pierwszego startupu. Case study Elefundi
- Czego nauczyło mnie stworzenie pierwszego startupu. Case study FXManago
➡️ Dziękuję za polecanie mojego bloga, Fanpage bloga i Forum Inwestora Profesjonalnego rodzinie i znajomym! Jest to dla mnie bardzo ważne!
Dziękuję też za korzystanie z moich linków afiliacyjnych na promocyjnych warunkach: Najlepsze IKE/IKZE oraz akcyjny rachunek maklerski + baza wiedzy o IKE oraz IKZE.Nic Was to nie kosztuje a dzięki temu możemy razem promować na większą skalę idee i przemyślenia, którymi dzielę się z Wami na mojej stronie, Fanpage bloga oraz na grupie FB Forum Inwestora Profesjonalnego!
➡️ ️Kluczowe korzyści IKE i IKZE: możesz zyskać tysiące a nawet dziesiątki tysięcy złotych!
Przypominam, że podstawową korzyścią z IKE i IKZE jest brak podatku belki od dywidend, odsetek i zysków z akcji oraz ETFów. Dopóki obracasz środkami w ramach IKE/IKZE, czyli ich nie wypłacisz. Innymi słowy gotówka w postaci podatku, który musisz zapłacić w tym roku i kolejnych, zamiast trafić do fiskusa, może zostać na Twoim rachunku. I możesz nią obracać. Więc zyskujesz nawet, jeżeli wypłacisz środki przed emeryturą. Takie korzyści podatkowe mogą iść w tysiące a nawet dziesiątki tysięcy złotych!
Oczywiście zyskujesz szczególnie dużo, jeżeli dotrzymasz IKE/IKZE do odpowiednio 60/65 lat. Ale jest to tylko opcja, bo jak napisałem powyżej, IKE i IKZE opłaca się już w perspektywie kilku lat.
Mało tego. W kontekście jeszcze lepszego rozumienia IKE i IKZE, przypominam, że szczególnie opłaca się IKZE bo ma dodatkowe korzyści o których mało kto wie. IKZE jest mega opłacalne bo umożliwia niepłacenie podatku belki przed emeryturą a do tego jest kwota wolna od podatku 30 tysięcy! Zobacz wpisy w ramach cyklu edukacyjnego: „Narzędzie / case study w Excel. Umowa o pracę oraz działalność gospodarcza/samozatrudniony: co wybrać IKE czy IKZE?" Kliknij w grafikę poniżej aby przejść do cyklu analiz i narzędzi w Excel:
Jeżeli chcesz założyć rachunek maklerski, też IKE/IKZE, gdzie możesz inwestować też w akcje i ETFy zagraniczne: giełda, obligacje, złoto, surowce itd., możesz skorzystać z mojego linku afiliacyjnego. Zyskasz promocyjną prowizję + możliwość bezpłatnej rejestracji na walnych + bezpłatny dostęp do wyboru: 1) książka online/szkolenie z inwestowania 2) lub drugi poziom kursu Excel w finansach. Praktyczne wykorzystanie wiedzy inwestora. To naprawdę wartościowa wiedza!
Szczegółowy opis warunków promocji oraz 10 zalet oferty (szczególnie warto zwrócić uwagę na rewelacyjny performance akcyjnego portfela miesięcznego) + lista często zadawanych pytań + jeżeli masz jakiekolwiek pytania, sporo wątpliwości zostało rozwianych w analizie oraz stu kilkudziesięciu komentarzach moich czytelników pod tym wpisem: Najlepsze IKE/IKZE oraz akcyjny rachunek maklerski + baza wiedzy o IKE oraz IKZE. Jeżeli nadal masz pytania, napisz komentarz pod powyższym wpisem lub maila (u góry strony) albo wyślij wiadomość na Messengera. Chętnie pomogę!
Mój link afiliacyjny: kliknij tutaj
(wszystko robi się sprawnie online)
Promocyjne warunki uzyskasz również, jeżeli skorzystasz z mojego linku afiliacyjnego otwierając w ramach umowy ramowej IKE/IKZE. Następnie złożysz dyspozycję wypłaty transferowej dla Twojego IKE lub IKZE lub obu: IKE i IKZE (przeniesiesz jeden rachunek lub dwa rachunki do DM BOŚ).
Uwaga! Środki z IKE i IKZE możesz wypłacić w każdej chwili. Nie musisz też kupować akcji i ETFów aby wykorzystać limity na ten rok.
Trzeba tylko wpłacić środki bo inaczej limity przepadną bezpowrotnie. Możesz kupić akcje, obligacje i ETFy kiedy tylko zechcesz. Ważne aby środki zostały zaksięgowane na IKZE i IKE. Możesz też wypłacić środki w każdej chwili bo to rachunek maklerski jak każdy inny tylko ma korzyści podatkowe.
Osoby na działalności gospodarczej, po zmianach też na ryczałcie: zgłoś wyższy limit IKZE!
Co ciekawe osoby na działalności gospodarczej na podatku liniowym i ryczałcie, wypłacając środki do 30 tysięcy złotych kwoty wolnej, nawet przed emeryturą i prowadząc działalność gospodarczą, nie będą musiały oddawać fiskusowi otrzymanego podatku czy płacić podatku belki od zysków. Zgodnie z ustawą wpłata na IKZE jest odpisywana od podstawy opodatkowania według 19% lub stawki ryczałtu. Natomiast wypłata jest rozliczana według skali podatkowej, nie liniowej czy ryczałtowej: => 0 zł kwota wolna 30 tysięcy zł => 12% powyżej kwoty wolnej do 120 tys. zł => 32% powyżej 120 tysięcy zł.
Uwaga: ważna informacja w kontekście IKZE w DM BOŚ. Osoba prowadząca działalność, też ryczałt, może otworzyć „zwykły” rachunek (nie na działalność gospodarczą), bez konieczności rejestracji nr LEI. Złóż wniosek rejestracyjny jako osoba fizyczna. Oświadczenie o zwiększeniu limitu wpłat będzie dostępne we wniosku o otwarcie IKZE. Jeżeli masz już IKZE i chcesz zwiększyć limit wpłat bo masz działalność gospodarczą. Oświadczenie składa się elektronicznie z poziomu rachunku IKZE: zakładka [Dyspozycje] => [Inne] => [Oświadczenie o limicie wpłat na IKZE].
Dołącz do 14 798 subskrybentów newslettera: otrzymasz wiele wartościowych rzeczy do pobrania! Między innymi ale to nie wszystko:
➡️ >>> Moje 8 ebooków na temat inwestowania i gospodarki: kliknij tutaj <<<
➡️ Różne dane w pliku Excel z ciekawymi wykresami: używam ich do analiz na blogu
➡️ Spis najważniejszych zagadnień opracowanych na blogu: prowadzę go od 2007 roku!
➡️ Narzędzia w Excel oraz dostęp do kursu poziom 1: "Excel w finansach. Praktyczne wykorzystanie wiedzy inwestora"
➡️ Wybrane nagrania online: moje spostrzeżenia na temat inwestowania
Na koniec mam do Was ogromny i mega ważny apel!
Rozmawiajcie ze znajomymi na tematy ważne dla Polski, szczególnie te związane z inwestowaniem i gospodarką. Merytoryczna dyskusja to klucz do sukcesu Polski, mocnego wzrostu wynagrodzeń i powrotu kilku mln osób z emigracji! Zgodnie z analizą i grafiką z 2012 roku: W matni: krach polskiej gospodarki w ciągu kilkunastu lat? Podatki + wyjazdy = bankructwo państwa i ZUS