Zróbmy z Polski drugi Londyn
Dwa tygodnie temu byłem z żoną u znajomych w Londynie. Cena metra kwadratowego mieszkania w lepszej dzielnicy to około 10 tys. funtów (!). Widać ogromną różnicę pomiędzy Polską a Anglią. Życie na luzie, bez stresów. Ludzie w sklepach uśmiechnięci. Znajomi są zaledwie od kilku lat w Londynie i już sporo odłożyli. Robią kariery w globalnych firmach. Są szanowanymi pracownikami. Przepaść w stosunku do tego co jest w Polsce. Nie wiem czy w ogóle będą chcieli wrócić do Polski. Bo niby do czego? Co tutaj w Warszawie mogą robić tacy ludzie? Za ile? I w sumie można zadać sobie pytanie co jeszcze tyle osób robi w ogóle w Polsce?
Tak mógłbym sobie pomyśleć, pewnie wiele osób tak myśli. Ale wiecie co? Przez cały wyjazd chodziła mi po głowie tylko jedna myśl: Zróbmy z Polski drugi Londyn, zróbmy z Polski drugi Londyn!
Ta myśl nie pojawiła się tam pierwszy raz bo o zmianie Polski mówię Wam już od bardzo dawna, ostatnio wspominałem o tym tutaj w wymiarze rynku kapitałowego: Struktura oszczędności Polaków: dlaczego tak mało oszczędności lokujemy na giełdzie? A dwa tygodnie temu tylko jeszcze mocniej to tam poczułem.
I jeszcze mocniej jestem przekonany do tego co mówię: Jeżeli nie musicie, zostańcie w Polsce. Pracujmy w Polsce, budujmy firmy w Polsce (!) Zróbmy z Polski drugi Londyn!
Jeżeli wyjechaliście obiecajcie sobie, że kiedyś wrócicie (!) Wydrukujcie sobie taką obietnicę i powieście nad łóżkiem. Zdobądźcie doświadczenie, zaróbcie kasę i wróćcie. Będziemy takich ludzi potrzebowali w Polsce (!) Razem zróbmy z Polski drugi Londyn
Warsztat Analityka Bartka Stempla
Bartka poznałem już jakiś czas temu. Niedawno skończył studia. Miał do wyboru imigrować do pracy za granicą. Lub pójść do pracy na etacie i zarabiać grosze robiąc rzeczy, które kompletnie go nie interesują. Postanowiłem więc, że mu pomogę bo dzięki temu chociaż jedna osoba mniej imigruje z Polski. I tak powstał projekt Bartka: WarsztatAnalityka.pl
Projekt który realizujemy razem z Bartkiem jest właśnie takim kolejnym krokiem aby z Polski zrobić drugi Londyn. Podkreślam wiele razy, że w dobie internetu znikają bariery. Ja jestem w Warszawie, Bartek w Kluczborku. Pomimo odległości tworzymy coś wspaniałego. Zróbmy z Polski drugi Londyn: to chcemy razem z Wami zrobić. Pokazać, że młoda osoba nie musi z Polski imigrować czy pracować za grosze.
To dlatego na grafice zaznaczyłem przeniesienie Londynu do Warszawy ale również do Kluczborka. I tak naprawdę każda miejscowość w Polsce może dołączyć do tej mapki… Wszystko zależy od Ciebie! Rozumiesz o czym mówię?
I tak szczerze hasło „zróbmy z Polski drugi Londyn” towarzyszy mi już dawno bo dążę Razem z Wami do tego już od dłuższego czasu. Poprzednim razem we wpisie: Bezpłatne szkolenie „Ważne wydarzenia potencjalną okazją inwestycyjną” pisałem Wam tak:
Marzenia są po to aby je spełniać
Jak wiecie mam kilka pomniejszych marzeń i jedno wielkie marzenie: Marzy mi się lepsza, piękna Polska.W związku z tym w ostatnich tygodniach przygotowuję dla Was kilka projektów:
- Były już Nasze październikowe spotkania w różnych miastach Polski (info tutaj).
- Parę dni temu Bartek Stempel uruchomił swojego bloga Warsztat Analityka (będzie jeszcze wpis gdzie wyjaśnię po co to robimy).
- Tworzę też dla Was cykl edukacyjny dziesięciu artykułów „Świadomy i aktywny inwestor giełdowy”.
- Będzie też kilka innych ważnych projektów ale na razie jest jeszcze za wcześnie aby o tym pisać
Jak więc widzicie stawiam na merytorykę i integrację. Chcę aby moja pasja, moje doświadczenie zawodowe i jako inwestor indywidualny stały się początkiem wielkiego ruchu społecznego w Polsce. Czegoś podobnego jak dokładnie 15 lat temu stworzyłem na SGH: Koło Naukowe Klub Inwestora. Tylko Klub Inwestora ma mały zasięg bo to tylko SGH a ja chcę aby tymi sprawami żyła cała Polska.
Bezpłatne szkolenie „Ważne wydarzenia potencjalną okazją inwestycyjną”
Właśnie dlatego też zapraszam Was do Warszawy 10 grudnia (sobota) na GPW na bezpłatne szkolenie „Ważne wydarzenia potencjalną okazją inwestycyjną”. Jest to szkolenie które ma być bardzo merytoryczne i jednocześnie integracyjne. Oprócz integracji w czasie szkolenia, po szkoleniu chętne osoby pójdą na piwo :)
Warsztat Analityka pierwszy wpis Bartka
Poniżej macie pierwszy wpis Bartka. Dokładnie taki sam znajdziecie tutaj: Warsztat Analityka: o mnie, o projekcie i mojej misji. Oczywiście zachęcam Was do regularnego odwiedzania strony Bartka. Zróbmy z Polski drugi Londyn! Bartek trzymam kciuki za Ciebie!
Bartek poniżej pisze o:
- Misja bloga
- Początki z inwestowaniem
- Niezbędnik inwestora: wiedza
- Wybór formy zarabiania na życie
- Misja bloga: wsparcie działalności Michała
- Coachingowe brednie
- Zmiany otaczającej nas rzeczywistości
- Wykład Pana Jacka Walkiewicza
- Mentor
- Misja bloga: Podsumowanie
- Motto mojego bloga
Misja bloga
W moim pierwszym wpisie przedstawię wam koncepcję, która przyczyniła się do powstania tego bloga. Opiszę jak postrzegana jest przeze mnie misja bloga i dlaczego powstał.
Początki z inwestowaniem
Na początek kilka słów o mnie: mam na imię Bartłomiej Stempel. Mieszkam w małym miasteczku: Kluczborku w województwie opolskim. Moja przygoda z finansami zaczęła się długo przed pierwszą transakcją. Początkowo przyglądałem się poczynaniom inwestycyjnym mojego taty. Z sentymentem wspominam piękną hossę do momentu kryzysu w 2007 r., człowiek mógł zainwestować kilka tysięcy. A za parę lat mógł za te pieniądze wybudować nawet nowy dom.
Notowania sprawdzało się na telegazecie. W momencie wzrostów na giełdzie rodzina nie miała dostępu do telewizora, bo tato sprawdzał co dzieje się na rynku. Każdy sen w końcu musi się skończyć. Przyszedł kryzys. Większość inwestorów z tzw. „ulicy” odłożyła swoje marzenia o wielkim sukcesie i zaczęła wieść normalne życie. Taka moja mała dygresja, jaki pogląd miałem na giełdę w początkowej fazie.
Pierwsze kroki na GPW postawiłem w 2010 r. poprzez uczestnictwo w IPO. Niestety dobrze trafiłem i zarobiłem kilkanaście procent na starcie. Kolejna transakcja też była dobra i może kilka kolejnych. Efektem tego było moje silne przekonanie, że wiem co robię i mam solidną wiedzę. Jak sami się domyślacie rynek bardzo szybko przywrócił mnie do porządku. Na szczęście obyło się bez dużej starty. Tylko swojego sukcesu już nie umiałem powtórzyć. Właśnie wtedy poszedłem po rozum do głowy i zacząłem szukać odpowiedzi. Najzwyczajniej zacząłem przykładać się bardzo mocno do zdobywania solidnej wiedzy.
Niezbędnik inwestora: wiedza
Gdzie zdobyć solidną wiedzę? Oczywiście, że na studiach. Przecież tysiące osób nie może się mylić… Z pewnością domyślacie się, że w tym momencie trafiłem na swoją pierwszą ścianę. Zapomniałem wam wspomnieć, że przez 3 lata studiowałem na kierunku humanistycznym. A po tych trzech latach przeniosłem się na ekonomię. Byłem niemalże pewny, że właśnie tam nauczą mnie inwestowania.
Jako pełnoprawny humanista bez zastanowienia wybrałem się na specjalizację związaną z metodami ilościowymi w makroekonomii. Jakbyście zobaczyli moją minę po pierwszym wykładzie, gdzie trzeba było coś policzyć…
Proszę, na studiach kazali robić zadania w Excelu! Policzyć magiczną Betę w modelu Sharpe’a (poprosiłem wtedy Panią Profesor na studiach, żeby pokazała mi cokolwiek związanego z giełdą). Dla osób mających delikatne pojęcie o matematyce to bułka z masłem. A dla humanisty to prawdziwy maraton.
Podsumowując, żeby nie przedłużać tego wątku. Na studiach poczytaliśmy trochę książek, rozwiązaliśmy kilka zadań. A o giełdzie czy finansach w rzeczywistości to nikt nie słyszał (O, przepraszam, mogliśmy pograć na Forexie na koncie demo!).
Na studiach nuda, więc postanowiłem poszukać szczęścia w internecie. Po przeglądnięciu kilkunastu stron w końcu natrafiłem na stronę Michała: Michał Stopka Inwestor Profesjonalny. Patrzę „Inwestor Profesjonalny” czyli z pewnością musi mieć pojęcie o inwestowaniu. I znowu zderzyłem się z nadjeżdżającym pociągiem. Dlaczego?:
- analiza makro
- analiza demografii
- analiza spółek
- analiza wykresów
- analiza sprawozdań finansowych
- analiza wskaźnikowa
- modele
- polityka gospodarcza państwa
- budowanie kapitału
- poduszka finansowa
- itd…
Pierwsza myśl: „Nie, nie. Takie rzeczy tylko dla wybitnych jednostek”. Chociaż stwierdziłem, że jak na studiach coś liczyliśmy i umiałem po wielu próbach ogarnąć materiał: spróbuję ogarnąć stronę Michała. I działało to mniej więcej tak:
- jeden wykres, drugi, trzeci, osiemnasty
- sprawdzenie znaczenia wyrazów w internecie
- zakup szkolenia online łącznie ze stacjonarnym
- studiowanie dokładnie materiałów przez kilka miesięcy
- na szkoleniu stacjonarnym pojawiłem się dopiero po roku, bo chciałem dobrze przestudiować materiały ze szkolenia online (nie chciałem tracić swoich pieniędzy i czasu Michała)
Podczas nauki szkolenia online zaoferowałem swoją pomoc Michałowi. Chciałem poduczyć się praktycznych rzeczy. Porozmawiać z nim na skype, przedyskutować swoje wątpliwości dotyczące danej analizy. I mniej więcej tak rozpoczęła się cała moja znajomość z Michałem.
Wybór formy zarabiania na życie
Z pewnością większość z was po studiach miała ten sam dylemat co ja. Iść do pracy? Wyjechać do pracy za granicę? Czy może założyć własny biznes?
Zawsze chciałem pracować w biurze maklerskim na stanowisku analityka. Przeglądając oferty pracy związane z zarządzaniem przyprawiały mnie o dreszcze. Jakakolwiek oferta, która znalazła się w sieci, była to oferta z Warszawy. Oczywiście na stanowisko młodszego analityka wymagania: doświadczenie, zdanie egzaminu np. CFA lub Doradcy Inwestycyjnego. Jestem osobą, która uwielbia spokój, dlatego opcja przeprowadzki do dużego miasta musiała zostać odłożona na później. Musiałem poszukać innej alternatywy.
Wiele młodych osób emigrowało za granicę. Osobiście miałem okazję spróbować swoich sił w pracy za granica. I mogę śmiało powiedzieć, że nie jest to bułka z masłem. Przeważnie na początek dostajemy pracę przy taśmie lub w polu. To zależy gdzie wyjedziemy. Bez znajomości w innych branżach na start możemy liczyć tylko na takie opcje.
Ostatnią realną opcją było założenie własnego biznesu.
Misja bloga: wsparcie działalności Michała
Przeprowadziliśmy z Michałem setki rozmów dotyczących inwestowania, finansów, ekonomii, psychologii, gospodarki i przyszłości Polski.
Po tym wszystkim zdecydowałem, że założę mój mały, własny biznes. Wiedziałem, że będę robił to co uwielbiam. Dodatkowo będę mógł się rozwijać. I co ważne, przy okazji pomóc mniej doświadczonym osobom chcącym nauczyć się rzeczy związanych z finansami i inwestowaniem.
Ja już przebyłem swoją początkową drogę. Z chęcią zainwestuję czas i wysiłek, żeby pomóc innym. Chcę również aktywnie pomagać przy rozwoju działalności Michała. On był pierwszym który zaczął swoją misję na blogu. Ja chcę być drugą taką osobą. Przejąć od niego pałeczkę. Może z czasem będzie nas znacznie więcej. Dlatego zacznę pisać o prostszych rzeczach, tak żeby każdy mógł przejść swoją przygodę z finansami trochę łatwiej.
Po naszych długich rozmowach doszedłem do kilku wniosków:
- jeżeli czegoś nie zrobisz sam, nikt nie zrobi tego za ciebie
- pomagając biernie nie pomagamy „tak na prawdę”
- musisz dać coś od siebie, żeby otrzymać coś z powrotem
- powinniśmy stworzyć grupę osób, mających ochotę poszerzać i rozprzestrzeniać wiedzę o finansach przydatną dla nas wszystkich
- najlepszą zmianę w życiu jaką możemy zrobić to zmiana samych siebie
- wymagaj od siebie zanim zaczniesz wymagać od innych
Coachingowe brednie
Prawdopodobnie wielu z was może uważać, że powstała kolejna strona przedstawiająca coachingowe brednie. Nie, na tej stronie nie usłyszycie, że możecie wszystko: „wystarczy uwierzyć”. Żeby cokolwiek zmienić na stałe, trzeba ogromnego wkładu pracy. Mocnego emocjonalnego zaangażowania, bez tego będziemy tylko próbować. Teraz powstaje pytanie, jak odróżnić osobę niosąca pomoc od tej sprzedającej ładnie zapakowany bubel? Przytoczę wam sytuację, która niedawno się wydarzyła.
Ostatnio na wykopie Michał wrzucił fajny artykuł dla młodych adeptów finansów o tym jak rozpocząć inwestowanie. Opisał zawartość w bardzo przyjazny, zachęcający sposób. Żebyśmy nie bali się giełdy, próbowali swoich sił. Bo tak na prawdę giełda odzwierciedla sytuację ekonomiczną w kraju i nie tylko. I od razu pojawiły się głosy, że Michał jest akwizytorem, chcącym sprzedawać coachingowe brednie. Wyraził swoje pozytywne nastawienie, że można nauczyć się inwestowania. Niektórzy wyśmiali postawę Michała. Może próbowali wcześniej i rezultaty nie były zadowalające. A może wierzyli, że osiągną cuda na giełdzie „wystarczy uwierzyć”. Nie jestem od oceniania ludzi, ale chciałbym tutaj podkreślić, że nauka finansów to bardzo skomplikowany proces. Obejmujący bardzo wiele dziedzin między innymi takich jak:
- demografia
- ZUS
- sprawozdanie finansowe
- wycena spółek
- rynek pracy
- finanse publiczne
- polityka
- itd.
Jak nie mamy wiedzy w danym temacie i chcielibyśmy spróbować to jak mamy ocenić drugą osobę? Tak na prawdę to bardzo trudno odróżnić osobę, która ma dobre intencje od tej ze złymi. Jak nie sprawdzimy danej osoby to skąd mamy to wiedzieć? Po chwili padną głosy: „Oho, pewno chcę nas rąbnąć na kasę na początku i już będziemy wiedzieli, że oszust”. Niestety, takie jest życie. Bez prób nigdy nie będziemy wiedzieć czy coś jest złe czy dobre. To tak samo jak małe dziecko nie wie. My możemy jedynie się domyślać i polegać na opiniach innych ludzi. I na koniec chce zaznaczyć, że nie jestem przeciwnikiem coachingu (tylko niektóre formy, które powstały u nas w Polsce delikatnie mówiąc groteskowe).
Zmiany otaczającej nas rzeczywistości
Zawsze zastanawiałem się jak możemy cokolwiek zmienić w naszym życiu lub w Polsce. Będąc ciągle negatywnie nastawionym? Przecież nawet nie podejmiemy próby. Znam jednak sporo młodych osób, którym chcę się coś zmienić w Polsce na lepsze. Wierzą, że może być lepiej. A co najważniejsze zostają w kraju i próbują swoich sił. Chociaż wszyscy dobrze wiem, że nie jest łatwo.
Konstruktywna krytyka tego co się dzieje w Polsce jest jak najbardziej wskazana. Żebyśmy mogli się rozwijać i patrzeć z innej strony na dany problem. Tylko czasami wydaje mi się, że jesteśmy podzieleni. I dyskusja polega na tym, że „moja racja jest najmojsza”, gdzie spotykamy się a argumentem: „moja jest mojsza niż twojsza”. Urywek filmu dzień świra świetnie przedstawia taką sytuację. Dlaczego o tym wspominam? Bo żeby cokolwiek w życiu zmienić, musimy zmienić przede wszystkim siebie.
Wykład Pana Jacka Walkiewicza
Tak jak Pan Jacek Walkiewicz mówił w swoim wykładzie, że większość z nas chce stabilizacji w życiu. Mamy mieć stabilną pracę, stabilne marzenia i stabilną ambicję. Tak żeby nie wychylać się za bardzo z tłumu. Bo co powiedzą rodzice? Co powiedzą znajomi, że tak na prawdę to w tym wieku już nie wypada. Największym paradoksem w tym wszystkim jest to, że kto to zrobi za nas? Kto spróbuje coś zmienić? Często wydaje mi się, że żyjemy w takiej krainie marzeń, która nazywa się „jutro” a co najzabawniejsze: czytamy codziennie karteczkę z napisem jutro i stosujemy się do niej przez cale życie.
Mentor
Mentor, ale jak to? Czasami wydaje mi się, że robimy dzisiaj masę rzeczy, żeby zarobić. Po prostu „ustawić się”. Gonimy za wyobrażeniem idealnego życia, takiego nr.1, gdzie wszyscy będą nam zazdrościć. Ekskluzywne wyjazdy za granicę, luksusowy apartament w dobrej dzielnicy, najszybsze auto w mieście. Pracujemy wyłącznie do zrealizowania obrazu w naszej głowie. Jak idealne życie powinno wyglądać.
Na nauki i mentora nie ma czasu. Przecież trzeba poświęcić swoją energię, czas, włożyć swoje szczere zaangażowanie. Słowo szczere nie jest tutaj przypadkowe. Bo relacja mentor-uczeń powinna taka być.
W tym miejscu mogę każdemu polecić, żeby znalazł dla siebie mistrza/mentora. Z uwagi na fakt, że to właśnie takie osoby mogą wnieść w nasze zainteresowania dużo dobrego. Rozwinąć nasze horyzonty, pogląd na dane sprawy związane z określoną dziedziną. Moim zdaniem życie nie powinno składać się tylko z odtwórczej pracy. Powinniśmy mieć okazję do rozwijania swoich umiejętności. Co w przyszłości przełoży się na dobro dla ogółu. Dzięki mentorowi mamy krótszą drogę do tzw. mistrzostwa, zastanówcie się sami czy chcecie wędrować na oślep? Czy może z przewodnikiem.
Moim zdaniem najlepiej rozwijamy się w momencie gdy nadajemy na tych samych falach z druga osobą. Jesteśmy w stanie pójść na ustępstwo wierząc w to, że nasz mistrz ma większe doświadczenie.
Kiedyś, żeby nauczyć się porządnie danego rzemiosła, musieliśmy spędzić długie lata na praktyce. Dzisiaj ciągle w biegu, na szybko, na wczoraj, na już. Ugoszczę Ciebie czytelniku znowu truizmem: „śpiesz się powoli”.
W tym momencie chciałbym podziękować Michałowi, że podjął się wyzwania przekazania mi swojej wiedzy (a uwierzcie mi, nie zawsze było łatwo).
I tak na zakończenie tego wątku, wiem, że wielu z was chciałoby odbyć podobną drogę. Przeważnie boimy się zapytać, poprosić o pomoc. Chociaż w życiu trafimy na różnych ludzi, pamiętajcie: „kto nie ryzykuje ten nie ma”.
Misja bloga: Podsumowanie
Podsumowując o czym będę dla was pisała na blogu?
- o podstawach inwestowania
- jak zebrać kapitał, który jest niezbędny do aktywnego inwestowania
- o psychologii w finansach
Będzie jeszcze wiele innych ciekawych tematów, których w tym momencie nie mogę wam zdradzić. Postaram się wam przybliżyć, niektóre etapy mojej drogi w nauce finansów. Jestem dopiero na początku swojej drogi, ale przyswoiłem już sporo wiedzy. Dlatego bardzo wiele osób będzie mogło ominąć pułapki na które wpadłem po drodze. I jak to mówi przysłowie „uczyć się na cudzych błędach”.
Jak sami możecie wnioskować, moja droga nie była schematyczna. Nie bylem dobry z przedmiotów ścisłych, nie poszedłem na początku na kierunek związany z finansami. Miałem spore braki w podstawowej wiedzy, a jednak wytrwałem w swoim dążeniu i kontynuuję swoją przygodę z finansami. Z pewnością napotkam na wiele różnych trudności po drodze, ale z dotychczas zdobytym doświadczeniem, będę mógł w lepszy sposób poradzić sobie z problemami.
➡️ Dziękuję za polecanie mojego bloga, Fanpage bloga i Forum Inwestora Profesjonalnego rodzinie i znajomym! Jest to dla mnie bardzo ważne!
Dziękuję też za korzystanie z moich linków afiliacyjnych na promocyjnych warunkach: Najlepsze IKE/IKZE oraz akcyjny rachunek maklerski + baza wiedzy o IKE oraz IKZE.Nic Was to nie kosztuje a dzięki temu możemy razem promować na większą skalę idee i przemyślenia, którymi dzielę się z Wami na mojej stronie, Fanpage bloga oraz na grupie FB Forum Inwestora Profesjonalnego!
➡️ ️Kluczowe korzyści IKE i IKZE: możesz zyskać tysiące a nawet dziesiątki tysięcy złotych!
Przypominam, że podstawową korzyścią z IKE i IKZE jest brak podatku belki od dywidend, odsetek i zysków z akcji oraz ETFów. Dopóki obracasz środkami w ramach IKE/IKZE, czyli ich nie wypłacisz. Innymi słowy gotówka w postaci podatku, który musisz zapłacić w tym roku i kolejnych, zamiast trafić do fiskusa, może zostać na Twoim rachunku. I możesz nią obracać. Więc zyskujesz nawet, jeżeli wypłacisz środki przed emeryturą. Takie korzyści podatkowe mogą iść w tysiące a nawet dziesiątki tysięcy złotych!
Oczywiście zyskujesz szczególnie dużo, jeżeli dotrzymasz IKE/IKZE do odpowiednio 60/65 lat. Ale jest to tylko opcja, bo jak napisałem powyżej, IKE i IKZE opłaca się już w perspektywie kilku lat.
Mało tego. W kontekście jeszcze lepszego rozumienia IKE i IKZE, przypominam, że szczególnie opłaca się IKZE bo ma dodatkowe korzyści o których mało kto wie. IKZE jest mega opłacalne bo umożliwia niepłacenie podatku belki przed emeryturą a do tego jest kwota wolna od podatku 30 tysięcy! Zobacz wpisy w ramach cyklu edukacyjnego: „Narzędzie / case study w Excel. Umowa o pracę oraz działalność gospodarcza/samozatrudniony: co wybrać IKE czy IKZE?" Kliknij w grafikę poniżej aby przejść do cyklu analiz i narzędzi w Excel:
Jeżeli chcesz założyć rachunek maklerski, też IKE/IKZE, gdzie możesz inwestować też w akcje i ETFy zagraniczne: giełda, obligacje, złoto, surowce itd., możesz skorzystać z mojego linku afiliacyjnego. Zyskasz promocyjną prowizję + możliwość bezpłatnej rejestracji na walnych + bezpłatny dostęp do wyboru: 1) książka online/szkolenie z inwestowania 2) lub drugi poziom kursu Excel w finansach. Praktyczne wykorzystanie wiedzy inwestora. To naprawdę wartościowa wiedza!
Szczegółowy opis warunków promocji oraz 10 zalet oferty (szczególnie warto zwrócić uwagę na rewelacyjny performance akcyjnego portfela miesięcznego) + lista często zadawanych pytań + jeżeli masz jakiekolwiek pytania, sporo wątpliwości zostało rozwianych w analizie oraz stu kilkudziesięciu komentarzach moich czytelników pod tym wpisem: Najlepsze IKE/IKZE oraz akcyjny rachunek maklerski + baza wiedzy o IKE oraz IKZE. Jeżeli nadal masz pytania, napisz komentarz pod powyższym wpisem lub maila (u góry strony) albo wyślij wiadomość na Messengera. Chętnie pomogę!
Mój link afiliacyjny: kliknij tutaj
(wszystko robi się sprawnie online)
Promocyjne warunki uzyskasz również, jeżeli skorzystasz z mojego linku afiliacyjnego otwierając w ramach umowy ramowej IKE/IKZE. Następnie złożysz dyspozycję wypłaty transferowej dla Twojego IKE lub IKZE lub obu: IKE i IKZE (przeniesiesz jeden rachunek lub dwa rachunki do DM BOŚ).
Uwaga! Środki z IKE i IKZE możesz wypłacić w każdej chwili. Nie musisz też kupować akcji i ETFów aby wykorzystać limity na ten rok.
Trzeba tylko wpłacić środki bo inaczej limity przepadną bezpowrotnie. Możesz kupić akcje, obligacje i ETFy kiedy tylko zechcesz. Ważne aby środki zostały zaksięgowane na IKZE i IKE. Możesz też wypłacić środki w każdej chwili bo to rachunek maklerski jak każdy inny tylko ma korzyści podatkowe.
Osoby na działalności gospodarczej, po zmianach też na ryczałcie: zgłoś wyższy limit IKZE!
Co ciekawe osoby na działalności gospodarczej na podatku liniowym i ryczałcie, wypłacając środki do 30 tysięcy złotych kwoty wolnej, nawet przed emeryturą i prowadząc działalność gospodarczą, nie będą musiały oddawać fiskusowi otrzymanego podatku czy płacić podatku belki od zysków. Zgodnie z ustawą wpłata na IKZE jest odpisywana od podstawy opodatkowania według 19% lub stawki ryczałtu. Natomiast wypłata jest rozliczana według skali podatkowej, nie liniowej czy ryczałtowej: => 0 zł kwota wolna 30 tysięcy zł => 12% powyżej kwoty wolnej do 120 tys. zł => 32% powyżej 120 tysięcy zł.
Uwaga: ważna informacja w kontekście IKZE w DM BOŚ. Osoba prowadząca działalność, też ryczałt, może otworzyć „zwykły” rachunek (nie na działalność gospodarczą), bez konieczności rejestracji nr LEI. Złóż wniosek rejestracyjny jako osoba fizyczna. Oświadczenie o zwiększeniu limitu wpłat będzie dostępne we wniosku o otwarcie IKZE. Jeżeli masz już IKZE i chcesz zwiększyć limit wpłat bo masz działalność gospodarczą. Oświadczenie składa się elektronicznie z poziomu rachunku IKZE: zakładka [Dyspozycje] => [Inne] => [Oświadczenie o limicie wpłat na IKZE].
Dołącz do 14 798 subskrybentów newslettera: otrzymasz wiele wartościowych rzeczy do pobrania! Między innymi ale to nie wszystko:
➡️ >>> Moje 8 ebooków na temat inwestowania i gospodarki: kliknij tutaj <<<
➡️ Różne dane w pliku Excel z ciekawymi wykresami: używam ich do analiz na blogu
➡️ Spis najważniejszych zagadnień opracowanych na blogu: prowadzę go od 2007 roku!
➡️ Narzędzia w Excel oraz dostęp do kursu poziom 1: "Excel w finansach. Praktyczne wykorzystanie wiedzy inwestora"
➡️ Wybrane nagrania online: moje spostrzeżenia na temat inwestowania
Na koniec mam do Was ogromny i mega ważny apel!
Rozmawiajcie ze znajomymi na tematy ważne dla Polski, szczególnie te związane z inwestowaniem i gospodarką. Merytoryczna dyskusja to klucz do sukcesu Polski, mocnego wzrostu wynagrodzeń i powrotu kilku mln osób z emigracji! Zgodnie z analizą i grafiką z 2012 roku: W matni: krach polskiej gospodarki w ciągu kilkunastu lat? Podatki + wyjazdy = bankructwo państwa i ZUS