Jak nie inwestować w kontrakty terminowe GPW…
Dzisiaj przedstawiam Wam moje kolejne przemyślenia na temat kontraktów terminowych. Tym razem dzielę się moimi przemyśleniami dlaczego ludzie tracą pieniądze na kontraktach terminowych GPW. Omówię też moje ostatnie dwie transakcje na kontrakcie na MWIG 40 i na tej podstawie wyciągnę wnioski co było dobrze a co należy poprawić. Po prostu dowiecie się jak nie inwestować w kontrakty terminowe na GPW.
Przypominam, że na temat kontraktów terminowych pisałem wcześniej. Poniżej zestawienie trzech artykułów:
- Co wiem o inwestowaniu i zarabianiu na giełdzie? W puli konkursu Futures Masters 70 tys. zł
- Kontrakty terminowe gpw: instrumenty pochodne: co warto o nich wiedzieć
- Kontrakt FW 40 na średnie spółki: co warto o nim wiedzieć i dlaczego taka pierwsza transakcja w konkursie?
Analiza historycznych transakcji na giełdzie, zarówno na akcjach czy kontraktach terminowych, to podstawowy klucz do sukcesu. Jest to bardzo ważna część dochodzenia do tego jak zarabiać na giełdzie. Tak naprawdę, oprócz uniwersalnych zasad jak inwestować, każdy z nas jest inny, ma inny charakter. A największym wrogiem każdego inwestora jest.. ON SAM.
Jak nie inwestować w kontrakty terminowe: dwa kolejne artykuły
- Co warto wiedzieć na temat kontraktów terminowych na indeks WIG20 oraz dolara amerykańskiego USD
- Całościowo opiszę moje spojrzenie na temat kontraktów terminowych: jak ja do tego podchodzę
Ostatni z powyższych artykułów będzie możliwy do napisania (oraz lepszego zrozumienia moich przemyśleń), właśnie między innymi dzięki opisowi moich kilku realnych transakcji na kontraktach terminowych.
Uwaga: jeżeli ktoś jeszcze nie czytał powyższych trzech artykułów, warto najpierw się z nimi zapoznać. Obecny wpis jest kontynuacją powyższych spostrzeżeń i przemyśleń. W przeciwnym wypadku, sporo rzeczy z poniższego artykułu może nie być zrozumiałe, szczególnie w drugiej części tego wpisu.
Ponadto, to co bardzo ważne, w każdym artykule poruszam inne aspekty związane z kontraktami, dlatego trzeba patrzeć na to wszystko całościowo i kompleksowo. Dopiero wtedy ma to głębszy sens.
Przypominam też, że jeżeli przeoczysz jakiś mój artykuł, w przyszłości będziesz mógł/mogła znaleźć wszystkie wpisy tłumaczące kontrakty terminowe w zakładce „Spis zagadnień” w punkcie: „Spostrzeżenia ponadczasowe o kontraktach terminowych/instrumentach pochodnych”.
Jak nie inwestować w kontrakty terminowe: dlaczego ludzie tracą?
Ludzie zaczynają przygodę z kontraktami terminowymi ponieważ przyciąga ich magia szybkich zysków. Dzięki dźwigni finansowej każdemu wydaje się, że można łatwo i szybko zarobić na kontraktach.
Podobnie jest sporo osób, które kupują los na loterii, bo mają nadzieję, że mogą bardzo wiele wygrać. Oczywiście wiele osób niby zdaje sobie sprawę, ktoś im to nawet mówi, że statystyka jest przeciwko nim, niemniej jednak i tak dalej kupują losy. Jest to znany, fenomenalny efekt z psychologii i na ten temat jest bardzo wiele ciekawych badań, które tłumaczą dlaczego tak jest.
W przypadku kontraktów terminowych nie ma tak szeroko dostępnej i powszechnej wiedzy. Dlatego wiele osób, bez kompletnego przygotowania zaczyna przygodę z kontraktami, i kończy się to tak jak się musi skończyć.
To dlatego statystyki dotyczące dźwigni finansowej są takie jakie są, pisałem o tym kiedyś tutaj: Poznaj biznes: Inwestowanie na giełdzie: Lewar… dźwignia finansowa czy zapadnia finansowa?
Jak nie inwestować w kontrakty terminowe: kluczowe spostrzeżenia
Zróbmy sobie prostą symulację dla kontraktu FW 40 na indeks MWIG:
- Jesteśmy w stanie raz dziennie wyłapać ruch na indeksie o wartości 20 pkt.
- Jesteśmy w stanie raz na tydzień wyłapać ruch na indeksie o wartości 20 pkt.
- Jesteśmy w stanie raz na miesiąc wyłapać ruch na indeksie o wartości 20 pkt.
Te 20 pkt to ruch (przy obecnym poziomie kontraktów/indeksu około 3 500 pkt) niecały jeden punkt procentowy.
Dla przypomnienia, dla jednego kontraktu FW 40 potrzebujemy wpłacić/zainwestować około dwóch tysięcy złotych depozytu. Zysk 20 pkt po przeliczeniu na złote polskie to zysk w wysokości 200 zł: 20 pkt razy mnożnik 10 zł.
(jeżeli ktoś jest tutaj nowy, wszystko, dokładnie krok po kroku, na temat depozytu, mnożników itd. zostało wyjaśnione w poprzednich artykułach).
Jak nie inwestować w kontrakty terminowe: ile można zarobić?
W ciągu roku jest około 250 sesji, 50 tygodni i 12 miesięcy. W związku z tym, dla poszczególnych, powyższych wariantów mamy następujący zysk (przed podatkiem):
- 250 razy 200 zł na transakcji =50 tys. zł; zysk od środków zainwestowanych w depozyt 2500 % w skali roku (50 tys./2 tys.)
- 50 razy 200 zł na transakcji = 10 tys. zł; zysk od środków zainwestowanych w depozyt 500 % w skali roku (10 tys./2 tys.)
- 12 razy 200 zł na transakcji = 2,2 tys. zł; zysk od środków zainwestowanych w depozyt 110 % w skali roku (2,2 tys./2 tys.)
Zauważmy też, że powyższe stopy zwrotu są bez reinwestowania zysków (zwiększania liczby kontraktów z zysku). Gdyby reinwestować te zyski to stopy zwrotu zrobiłyby się gigantyczne i po paru miesiącach/latach taki ktoś miałby więcej środków niż jeden z najbogatszych ludzi na świecie, czyli Warren Buffet…
Wilda więc, że coś tutaj jest nie tak. Jak widać powyżej, gdyby w realnym świecie ktoś był w stanie zgarniać te 20 pkt, szybko stałby się miliarderem…
A mówimy tylko o jedenym kontrakcie i tylko o dwudziestu punktach na transakcji: przykład do obliczeń opiera się na jednym depozycie w wysokości 2 tys. zł
Rozumiesz już dlaczego ludzie tracą pieniądze na kontraktach? Bo bardzo łatwo o błędne transakcje a trudno o dobre, plus dochodzą koszty.
Jak nie inwestować w kontrakty terminowe: wysoka pokusa
Rozumiesz też już dlaczego kiedyś zainteresowałem się kontraktami terminowymi? Przecież wystarczy dobra transakcja średnio tylko raz na miesiąc a i tak stopa zwrotu w skali roku może być naprawdę przyzwoita. A dodatkowo to co ważne, na kontraktach można też grać na spadki. To duża zaleta instrumentów pochodnych względem akcji (krótkiej sprzedaży w Polsce w praktyce obecnie nie ma, chociaż są do tego ustawy).
No tak, tylko kto w ten sposób myśli? Ile osób to w ogóle zauważy? Szczególnie zanim straci pieniądze? I jak do tego doprowadzić aby zgarniać te punkty, co jest sporym wyzwaniem?
Oczywiście trzeba mieć wiedzę i zdobyć doświadczenie jak to zrobić. A później umieć to fizycznie wdrożyć w życie na własnym rachunku, dopasowując rozwiązanie do własnego charakteru i indywidualnych ograniczeń jak np. praca, czas możliwy do poświęcenia na analizy itd…
Jak nie inwestować w kontrakty terminowe: czas i doświadczenie
Tak jak pisałem na początku, kluczem do sukcesu jest analiza naszych historycznych transakcji. Oczywiście to oznacza, że musimy zdobyć praktyczne doświadczenie, niestety metodą prób i błędów.
Ponadto musimy na to poświęcić odpowiednio dużo czasu. Zgodnie z jednym z badań, aby zostać ekspertem w danej dziedzinie, trzeba na to poświęcić około 10 tys. godzin. Link do artykułu na ten temat jest tutaj. Warto przeczytać ten artykuł, bo to ciekawa rzecz odnosząca się do wielu dziedzin życia.
Z kontraktami terminowymi jest o tyle problem, że tutaj, przy użyciu dźwigni finansowej, zazwyczaj nie ma praktycznie czasu na zdobycie doświadczenia, bo szybko można stracić środki, a co dopiero powiedzieć, że potrzebujemy na to poświęcić te przysłowiowe 10 tys. godzin.
Tak jak pisałem, ja na kontrakty terminowe poświęciłem już sporo czasu i co nieco o tym już wiem, więc mam nadzieję, że moje przemyślenia zaoszczędzą Tobie trochę czasu w tym zakresie. Zresztą na akcje poświęciłem parę razy tyle czasu, więc wiedza na ten temat, którą dzielę się z Tobą na moim blogu, też nie bierze się z niczego.
Przykładowe analizy transakcji konkursowych
Przypominam, że cały czas można się zarejestrować się i wziąć udział w konkursie Futures Masters, możesz kliknąć w tym celu w poniższy baner:
Uwaga: tak jak już pisałem poprzednio, konkurs GPW Futures Masters wykorzystuję do pokazania Wam o co chodzi w kontraktach terminowych, jak ja do tego podchodzę i dlaczego. Ponadto okres, w którym trwa konkurs, jest bardzo krótki, a w przypadku mojej strategii liczy się statystyka zajętych pozycji więc nie wiem jakim wynikiem ostatecznie zakończy się konkurs. Ale tak jak pisałem, nie to jest dla mnie najważniejsze. Robię to po to aby pokazać Wam na czym polegają kontrakty terminowe, dlaczego ludzie tracą pieniądze i gdzie można w takim razie zbudować przewagę konkurencyjną.
O mojej pierwszej transakcji pisałem już w poprzednim artykule, szczególnie w komentarzach odnosiłem się do uwag czytelników, więc jeżeli ktoś nie czytał, proszę rzucić okiem tutaj: Kontrakt FW 40 na średnie spółki: co warto o nim wiedzieć i dlaczego taka pierwsza transakcja w konkursie?
Co było dobrze w tej transakcji?
- dokonałem transakcji więc dzięki temu zdobyłem kolejne doświadczenie
- ustawiłem stop losa
Co należy poprawić? Jaki wniosek?
- pozycja była zdecydowanie za duża: zmniejszyć pozycję
- duża pozycja była zajęta jedną transakcją: dokonać większej liczby transakcji przy zajmowaniu pozycji
- Stop loss był najprawdopodobniej za krótki (taki wniosek można wyciągnąć z perspektywy czasu): wydłużyć stop loss
- Nie miałem zrobionej listy rzeczy/ryzyk, które mogą mnie zaskoczyć pozytywnie lub negatywnie w kolejnych dniach (np. dalszy rozwój sytuacji z kredytami frankowymi): mieć listę rzeczy szanse/ryzyka
- Dla techników: transakcja była pod oporem technicznym (osobiście do takich rzeczy nie przywiązuję dużej wagi, dlaczego pisałem w komentarzach na temat Rainbow Tours)
Jeżeli chodzi o sytuację techniczną: linia trendu spadkowego. Warto tutaj zaznaczyć, że już po kilku dniach ta linia trendu została przebita/naruszona, jednak zaraz potem i tak kontrakty i indeks MWIG zeszły z powrotem w dół:
Oczywiście ja nie jestem technikiem, więc czy linia trendu została przebita, czy nie, bo tutaj mogą pojawić się pytania i wątpliwości, jak ją narysować itd. zostawiam to już technikom. Ja się takimi kreskami nie bardzo zajmuję, dlaczego, pisałem w tym komentarzu pod po przednim wpisem.
Jedyne co tutaj chciałem zwrócić dodatkowo uwagę, to moje spostrzeżenie: wytłumaczenie dlaczego w przeciągu kilku sesji możemy mieć zmiany na giełdzie.
Tak jak pisałem w poprzednim artykule, jednym z powodów do zajęcia pozycji były bardzo dobre dane o PMI, znacznie powyżej oczekiwań. Problem jest jednak taki, że PMI wyszły w poniedziałek rano o 9:00, jednak zanim finansowi je przetrawią, zbiorą komitet, coś postanowią o alokacji akcji itd, nieraz mija… kilka dni.
I w ten sposób można tłumaczyć, dlaczego w ciągu kolejnych dwóch dni, pomimo propozycji szefa KNF na temat kredytów frankowych (obciążenie kosztami kredytów banków), które spowodowały mocne spadki na Banku Millenium i Getin Banku (prawie 10% udziału w indeksie MWIG 40), indeks w kolejnych dwóch sesjach zawrócił ponownie do góry (do piątku). Po prostu zebrały się najprawdopodobniej komitety u finansowych, gdzie być może jeden, czy kilku z nich zdecydowało się na zakupy akcji. To wystarczyło i rynek przesunął się trochę do góry (naruszając linię trendu spadkowego w piątek).
Po prostu zanim jakieś informacje fundamentalne jak PMI zostaną zdyskontowane w kursie mija trochę czasu. Przecież ktoś musi je „zdyskontować”. Przecież to „dyskontowanie” nie dzieje się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki… Pewnie na rynkach bardziej rozwiniętych niż Polska, dyskontowanie jest znacznie szybsze, jednak w Polsce, gdzie wiele osób wierzy w analizę techniczną, to dyskontowanie siłą rzeczy musi trwać dłużej: przecież skoro analitycy techniczni nie wierzą w analizę fundamentalną, nie śledzą danych które na nią wpływają, to technicy na pewno nie przyczyniają się do dyskontowania i uwzględniania tych danych w kursach.
Jak nie inwestować w kontrakty: wnioski z poprzedniej transakcji
Zanim jednak tydzień się zakończył i nastąpiło to co opisałem powyżej, po tym jak zamknęło mi stop losa (poniedziałek), we wtorek ponownie otworzyłem kontrakty na wzrosty (po części znowu po to aby mieć co opisać w tym artykule).
Tym razem, w związku z powyższą analizą co było dobrze i co należ poprawić, przebiegało to już trochę inaczej:
Kupiłem już mniej kontraktów bo dwa (wtorek, po 3535 pkt). Dzięki temu stop loss mógł być już większy, nawet gdyby to było 100 pkt na kontrakcie, w sumie maksymalna strata byłaby już mniejsza: 2 tys. zł (około 4% kapitału)
Wieczorem we wtorek i rano we środę zaczęło się jednak sporo mówić na temat propozycji szefa KNF, o której pisałem powyżej. W efekcie środowa sesja była dosyć mocno spadkowa.
Jednak, jeżeli się przyjrzeć powodom tych spadków, indeks MWIG 40 głównie był ściągany w dół przez Bank Millenium oraz Getin Bank (prawie 10 % udziału, spadki pod 10 procent tych dwóch spółek). Oczywiście za sprawą propozycji szefa KNF.
Jeżeli jednak zobaczymy na wykresy tych dwóch banków i połączymy to z informacją, którą przeczytałem w jednym z raportów analitycznych na temat wpływu tej propozycji KNF na zyski tych banków, analityk pisał, że zmniejszy to potencjalnie zyski tych dwóch banków o około 20/30%. A skoro tak, doszedłem do wnioski, że przy tych założeniach, kurs tych banków, aby to ryzyko się wyceniło, też powinien się przesunąć o te 20/30% w dół.
No tak, tylko informacja o wystrzale kursu franka powyżej 4 zł była już jakiś czas temu, w efekcie czego, kursy tych banków już pewnie w dużym stopniu zdyskontowały taką informację (jeżeli mam rację potrzebujemy w tym wypadku spadek kursów o około minus 20/30%).
Jak nie inwestować w kontrakty terminowe: Getin Bank + Millenium
Tą środową sesję dla Getin Banku i Banku Millenium pokazałem na wykresie poniżej czerwoną strzałką:
Dlatego uznałem, że w tej sytuacji (mając z tyłu głowy argumenty za tym, że uważam, że rynek pójdzie w końcu do góry) warto dokupić dwa kolejne kontrakty. Zrobiłem to po poziomie 3500 pkt (minimum parę minut wcześniej było 3486 pkt).
Co do zasady z powiększaniem pozycji stratnej (miałem już wcześniej dwa kontrakty kupione po 3535 pkt) trzeba bardzo uważać i może to być bardzo niebezpieczne na kontraktach terminowych. Mając podwojoną pozycję tracimy wtedy już dwa razy szybciej punkty.
Z drugiej strony tak naprawdę liczy się to, czy mam rację co do kierunku rynku w kolejnych godzinach/dniach. Bo jeżeli tak, taki spadek może być bardzo dobrym poziomem do zajęcia pozycji na kontraktach po atrakcyjnych cenach.
Znowu jednak, jak zawsze brałem pod uwagę, że mogę się mylić i dlatego, przy czterech kontraktach stop byłby aktywowany w okolicach 3 480 pkt (zaraz poniżej lokalnego minimum intraday z tej środowej sesji).
Jak nie inwestować w kontrakty terminowe: ile straciłbym na pozycji?
- Dwa kontrakty kupione po 2535, stop loss 2480, strata 55 pkt na kontrakcie, razy dwa: minus 110 pkt
- Dwa kolejne kontrakty kupione po 2500 pkt, stop loss 2480, strata 20 pkt na kontrakcie, razy dwa: minus 40 pkt
Razem dopuszczałem więc stratę na poziomie minus 150 pkt, czyli około 1500 zł (plus koszty prowizji), niecałe 4% kapitału
Wydawało się, że mam rację i rynek pójdzie do góry, pod koniec sesji we środę kontrakty były już w okolicach 3520/3525 punktów. Patrząc na rynek czułem, że jest silny i zbiera się do wzrostów.
I wieczorem we środę, po sesji okazało się… że ukazała się informacja, że ECB nie akceptuje obligacji greckich pod zastaw.
W związku z tym we czwartek rano na open o 8:45 zamknąłem te cztery długie pozycje (kurs otwarcia 3505 pkt, czyli nie najgorzej pomimo tej złej informacji).
Jak nie inwestować w kontrakty terminowe: ostateczny efekt
- Na pierwszych dwóch kontraktach straciłem po 30 pkt (2535-2505), razem 60 pkt
- A na drugiej transakcji zyskałem po 5 pkt (pomimo złej informacji w nocy i tak zarobiłem), czyli razem plus 10 pkt
W efekcie ta druga transakcja zakończyła się drugą stratą, ale już teraz tylko 50 pkt, czyli 500 zł (plus koszty transakcji, plus w prawdziwym świecie koszty płynności, dla 4 kontraktów nie byłoby to jednak zbyt wiele bo to niewielka pozycja nawet jak na FW 40)
Oczywiście z perspektywy czasu okazało się, że może i nie trzeba było zamykać tych pozycji na open, bo jednak miałem rację i rynek w dwie sesji (czwartek i piątek) przesunął się do góry. Kontrakty ostatecznie zanotowały maksimum po 3564 pkt.
Niemniej jednak mam kolejną żelazną zasadę: jeżeli wychodzi jakaś nowa informacja, która może być ryzykowna dla mojej pozycji to po prostu zamykam tą pozycję. Dlaczego?
Bo nigdy nie wiadomo do końca, która informacja spowoduje, że mnie przejedzie na pozycji.
Jak nie inwestować w kontrakty terminowe: negatywne informacje
Na przykład poniżej pokazałem, jak zachował się rynek po dwóch negatywnych informacjach.
Na czerwono zaznaczyłem bankructwo Cypru na wiosnę 2013 roku oraz zajęcie Krymu:
Rynek po tych informacjach poleciał w dół po kilkaset punktów (głównie umorzenia w TFI). A kilkaset punktów na czterech kontraktach to kilkanaście tysięcy złotych. Bardzo duża strata. Trudna do odrobienia (przy założeniu, że mamy te 50 tys. zł jak w konkursie). Ale co też warto podkreślić: powyższe spadki były w hossie na rynku. Jeżeli akurat trafimy na bessę, utrzymywanie długich pozycji po naprawdę złej informacji może zakończyć się jeszcze większą stratą.
Drugim powodem, dla którego zamknąłem pozycję jest kolejna żelazna zasada, że jeżeli mam dwie transakcje pod rząd stratne, robię sobie przerwę od ruchów na kontraktach. Oznacza to bowiem dla mnie, że albo w danym momencie mam złe czucie rynku, albo jest trochę za wcześnie na realizację mojego scenariusza, albo po prostu się mylę.
Tak naprawdę nie ma znaczenia który argument jest słuszny, po prostu uważam, że w tej sytuacji trzeba wyjść z rynku i go poobserwować z boku: czyli zająć trzecią pozycję (długa, krótka, brak pozycji). To jest dobre dla lepszej oceny sytuacji.
Tak więc widzicie, dzięki tym dwóm pozycjom, co nieco pokazałem już jak podchodzę do kontraktów terminowych.
Jak nie inwestować w kontrakty terminowe: dane PMI
Z ciekawych wykresów, w nawiązaniu jeszcze do publikacji danych o PMI, tak mi się teraz skojarzyło, poniżej wrzuciłem wykres, gdzie zieloną strzałką pokazałem, co stało się z indeksem FW 40 po publikacji dobrych danych PMI, które były powyżej oczekiwań i po raz pierwszy powyżej 50 pkt, pisałem o tym początkiem sierpnia 2013 roku tutaj: Polska gospodarka rozpędza się: PMI Polska 51,1 !!! Powyżej 50 pkt po raz pierwszy od marca 2012 r. :-)
Jak przy pierwszej transakcji w poniedziałek po dobrym PMI pisałem, że opory są po to aby je łamać przy pomocy dobrych danych fundamentalnych, właśnie to miałem na myśli co widać na wykresie powyżej:
- Lokalny szczyt (opór) został przebity po tych właśnie danych
- A kolejna ważna sprawa, po tych danych PMI rynek na kontraktach przesunął się do góry o kilkaset punktów. To właśnie miałem na myśli i pod to grałem w poniedziałek
- Oczywiście jak widać po ostatnich danych PMI Polska, nie zawsze musi się to sprawdzić i trzeba być świadomy, że jest też takie ryzyko.
I jeszcze jedna sprawa, czy można było przewidzieć, że po informacji o tym, że ECB już nie akceptuje obligacji greckich jako zastaw, że rynek jednak nie spadnie? Najprawdopodobniej tak, ponieważ analizę na temat Grecji zrobiłem parę dni wcześniej tutaj: Wybory w Grecji wygrała SYRIZA: wpływ na gospodarkę europejską i polską. Wynikało z niej, że już teraz Grecja nie powinna mieć specjalnego wpływu na gospodarkę a przez to na giełdę.
Ale uwaga: tak jak pisałem, na kontraktach terminowych mam żelazną zasadę, że nowe informacje mnie zaskakujące powodują, że zamykam pozycję, bo moja interpretacja i analiza może być błędna.
Jak nie inwestować w kontrakty: efekt dźwigni
Na kontraktach terminowych, w odróżnieniu od akcji, przy takiej dźwigni finansowej, nie ma miejsca nawet na chwilowe, złe zajęcie pozycji.
Ponieważ indeksy a przez to i kontrakty terminowe są tylko pod wpływem informacji napływających z zewnątrz i ogólnej sytuacji makro.
W przypadku pojedynczych spółek takie rzeczy aż tak bardzo się nie liczą, szczególnie w dłuższym terminie. Dlatego w przypadku pojedynczych akcji nie zwracam uwagi na takie, zewnętrzne informacje. Jedyne co mnie interesuje w przypadku konkretnej spółki to tylko moja analiza dotycząca tej spółki.
Przykład?
W przypadku selekcji spółek, mógłbym na przykład zdecydować, że w przypadku banków z indeksu MWIG 40 jak Millenium i Getin jest za duże ryzyko związane z rozwojem sytuacji w związku z wzrostem kursu franka. I po prostu nie mieć tych akcji.
Jednak kupując kontrakt na indeks średnich spółek siłą rzeczy jestem pod wpływem zmian kursu tych banków (udział w indeksie prawie 10%).
Co było dobrze a co jest do poprawienia na podstawie tej drugiej pozycji?
Jak nie inwestować w kontrakty terminowe: co było dobrze
- Zająłem kolejną pozycję, dzięki czemu zdobyłem kolejne doświadczenie
- Zająłem pozycję pomimo poprzedniej straty (chociaż po stracie nie jest to czasem łatwe)
- na początek było mniej kontraktów (2 zamiast 10)
- pozycja była otwierana na dwa razy
- wykorzystałem moją wiedzę i doświadczenie, jak potencjalnie propozycja KNF może wpłynąć na zyski dwóch banków i że paradoksalnie ta informacja może być okazją do zwiększenia pozycji
Jak nie inwestować w kontrakty terminowe: co jest do poprawienia
- Pozycja cały czas wydaje się za duża: można ją jeszcze ograniczyć, zamiast dwóch kontraktów jeden
- W sumie można było rozpocząć zajmowanie pozycji niżej, czekać na cofnięcie rynku: ale uwaga tutaj jest ryzyko, że jeżeli mamy rację, rynek nam odjedzie
- Trzeba bardzo uważać na nagłe informacje, jak ta z ECB, w tym wypadku spadków na open nie było dużych, ale mogło być pod tym względem gorzej: ograniczyć wielkość zajmowanej pozycji, szczególnie przy długich pozycjach
I takie ćwiczenie, rozumowanie można przeprowadzać po każdej transakcji. Nie dotyczy to tylko kontraktów ale przede wszystkim akcji.
Zapraszam do komentowania, również jeżeli macie jakieś wnioski w związku z Waszym udziałem w konkursie.
No i oczywiście na kolejne moje przemyślenia w związku z kontraktami terminowymi.
I na zakończenie jeszcze raz przypominam, że inwestowanie prawdziwych pieniędzy w kontrakty terminowe gpw może być bardzo ryzykowne i znam parę osób, które sporo straciły na kontraktach. Teraz z pewnością już wiecie jak nie inwestować w kontrakty terminowe…
➡️ Dziękuję za polecanie mojego bloga, Fanpage bloga i Forum Inwestora Profesjonalnego rodzinie i znajomym! Jest to dla mnie bardzo ważne!
Dziękuję też za korzystanie z moich linków afiliacyjnych na promocyjnych warunkach: Najlepsze IKE/IKZE oraz akcyjny rachunek maklerski + baza wiedzy o IKE oraz IKZE.Nic Was to nie kosztuje a dzięki temu możemy razem promować na większą skalę idee i przemyślenia, którymi dzielę się z Wami na mojej stronie, Fanpage bloga oraz na grupie FB Forum Inwestora Profesjonalnego!
➡️ ️Kluczowe korzyści IKE i IKZE: możesz zyskać tysiące a nawet dziesiątki tysięcy złotych!
Przypominam, że podstawową korzyścią z IKE i IKZE jest brak podatku belki od dywidend, odsetek i zysków z akcji oraz ETFów. Dopóki obracasz środkami w ramach IKE/IKZE, czyli ich nie wypłacisz. Innymi słowy gotówka w postaci podatku, który musisz zapłacić w tym roku i kolejnych, zamiast trafić do fiskusa, może zostać na Twoim rachunku. I możesz nią obracać. Więc zyskujesz nawet, jeżeli wypłacisz środki przed emeryturą. Takie korzyści podatkowe mogą iść w tysiące a nawet dziesiątki tysięcy złotych!
Oczywiście zyskujesz szczególnie dużo, jeżeli dotrzymasz IKE/IKZE do odpowiednio 60/65 lat. Ale jest to tylko opcja, bo jak napisałem powyżej, IKE i IKZE opłaca się już w perspektywie kilku lat.
Mało tego. W kontekście jeszcze lepszego rozumienia IKE i IKZE, przypominam, że szczególnie opłaca się IKZE bo ma dodatkowe korzyści o których mało kto wie. IKZE jest mega opłacalne bo umożliwia niepłacenie podatku belki przed emeryturą a do tego jest kwota wolna od podatku 30 tysięcy! Zobacz wpisy w ramach cyklu edukacyjnego: „Narzędzie / case study w Excel. Umowa o pracę oraz działalność gospodarcza/samozatrudniony: co wybrać IKE czy IKZE?" Kliknij w grafikę poniżej aby przejść do cyklu analiz i narzędzi w Excel:
Jeżeli chcesz założyć rachunek maklerski, też IKE/IKZE, gdzie możesz inwestować też w akcje i ETFy zagraniczne: giełda, obligacje, złoto, surowce itd., możesz skorzystać z mojego linku afiliacyjnego. Zyskasz promocyjną prowizję + możliwość bezpłatnej rejestracji na walnych + bezpłatny dostęp do wyboru: 1) książka online/szkolenie z inwestowania 2) lub drugi poziom kursu Excel w finansach. Praktyczne wykorzystanie wiedzy inwestora. To naprawdę wartościowa wiedza!
Szczegółowy opis warunków promocji oraz 10 zalet oferty (szczególnie warto zwrócić uwagę na rewelacyjny performance akcyjnego portfela miesięcznego) + lista często zadawanych pytań + jeżeli masz jakiekolwiek pytania, sporo wątpliwości zostało rozwianych w analizie oraz stu kilkudziesięciu komentarzach moich czytelników pod tym wpisem: Najlepsze IKE/IKZE oraz akcyjny rachunek maklerski + baza wiedzy o IKE oraz IKZE. Jeżeli nadal masz pytania, napisz komentarz pod powyższym wpisem lub maila (u góry strony) albo wyślij wiadomość na Messengera. Chętnie pomogę!
Mój link afiliacyjny: kliknij tutaj
(wszystko robi się sprawnie online)
Promocyjne warunki uzyskasz również, jeżeli skorzystasz z mojego linku afiliacyjnego otwierając w ramach umowy ramowej IKE/IKZE. Następnie złożysz dyspozycję wypłaty transferowej dla Twojego IKE lub IKZE lub obu: IKE i IKZE (przeniesiesz jeden rachunek lub dwa rachunki do DM BOŚ).
Uwaga! Środki z IKE i IKZE możesz wypłacić w każdej chwili. Nie musisz też kupować akcji i ETFów aby wykorzystać limity na ten rok.
Trzeba tylko wpłacić środki bo inaczej limity przepadną bezpowrotnie. Możesz kupić akcje, obligacje i ETFy kiedy tylko zechcesz. Ważne aby środki zostały zaksięgowane na IKZE i IKE. Możesz też wypłacić środki w każdej chwili bo to rachunek maklerski jak każdy inny tylko ma korzyści podatkowe.
Osoby na działalności gospodarczej, po zmianach też na ryczałcie: zgłoś wyższy limit IKZE!
Co ciekawe osoby na działalności gospodarczej na podatku liniowym i ryczałcie, wypłacając środki do 30 tysięcy złotych kwoty wolnej, nawet przed emeryturą i prowadząc działalność gospodarczą, nie będą musiały oddawać fiskusowi otrzymanego podatku czy płacić podatku belki od zysków. Zgodnie z ustawą wpłata na IKZE jest odpisywana od podstawy opodatkowania według 19% lub stawki ryczałtu. Natomiast wypłata jest rozliczana według skali podatkowej, nie liniowej czy ryczałtowej: => 0 zł kwota wolna 30 tysięcy zł => 12% powyżej kwoty wolnej do 120 tys. zł => 32% powyżej 120 tysięcy zł.
Uwaga: ważna informacja w kontekście IKZE w DM BOŚ. Osoba prowadząca działalność, też ryczałt, może otworzyć „zwykły” rachunek (nie na działalność gospodarczą), bez konieczności rejestracji nr LEI. Złóż wniosek rejestracyjny jako osoba fizyczna. Oświadczenie o zwiększeniu limitu wpłat będzie dostępne we wniosku o otwarcie IKZE. Jeżeli masz już IKZE i chcesz zwiększyć limit wpłat bo masz działalność gospodarczą. Oświadczenie składa się elektronicznie z poziomu rachunku IKZE: zakładka [Dyspozycje] => [Inne] => [Oświadczenie o limicie wpłat na IKZE].
Dołącz do 14 798 subskrybentów newslettera: otrzymasz wiele wartościowych rzeczy do pobrania! Między innymi ale to nie wszystko:
➡️ >>> Moje 8 ebooków na temat inwestowania i gospodarki: kliknij tutaj <<<
➡️ Różne dane w pliku Excel z ciekawymi wykresami: używam ich do analiz na blogu
➡️ Spis najważniejszych zagadnień opracowanych na blogu: prowadzę go od 2007 roku!
➡️ Narzędzia w Excel oraz dostęp do kursu poziom 1: "Excel w finansach. Praktyczne wykorzystanie wiedzy inwestora"
➡️ Wybrane nagrania online: moje spostrzeżenia na temat inwestowania
Na koniec mam do Was ogromny i mega ważny apel!
Rozmawiajcie ze znajomymi na tematy ważne dla Polski, szczególnie te związane z inwestowaniem i gospodarką. Merytoryczna dyskusja to klucz do sukcesu Polski, mocnego wzrostu wynagrodzeń i powrotu kilku mln osób z emigracji! Zgodnie z analizą i grafiką z 2012 roku: W matni: krach polskiej gospodarki w ciągu kilkunastu lat? Podatki + wyjazdy = bankructwo państwa i ZUS