
Krach demograficzny a 500 zł na dziecko
Czy czeka nas krach demograficzny? Nie tylko nie widać poprawy ale jest coraz gorzej. Jakie w takim razie powinno być sensowne rozwiązanie? Dzisiaj postanowiłem sprawdzić jak wyglądają dane o urodzeniach i zgonach w Polsce za pierwsze półrocze 2015 roku. Mam też prośbę do Was o podsyłanie materiałów na temat analizy przyczyn i konkretnych rozwiązań w zakresie demografii.
Uwaga: najnowszą aktualizacje poniższej analizy znajdziecie tutaj: Urodzenia i zgony w Polsce 2016/2017
Pod poprzednim wpisem o tsunami demograficznym pojawiła się burza komentarzy: 500 zł na dziecko: 20/30 mld zł rocznie: kto skorzysta? Jak widać po opiniach, odpowiedź na pytanie dlaczego tak się dzieje i w związku z tym jakie przyjąć rozwiązanie, dosyć mocno spolaryzowała się. Dostało mi się też w komentarzach od niektórych czytelników. Dlatego doszedłem do wniosku, że warto zrobić dokładną analizę w tym zakresie. Pierwszy artykuł o sytuacji demograficznej był już w 2014 roku tutaj: Rok 2013: najlepsze za nami, katastrofa przed nami: tsunami demograficzne zbiera w Polsce żniwo a to dopiero początek…, jednak w jego treści pojawiło się kilka pytań, które nie uzyskały odpowiedzi. Dlatego taka kontynuacja bardzo by się przydała.
Problem jest bardzo ważny. Po ostatnim wpisie postanowiłem sprawdzić jak ma się liczba urodzeń i zgonów po pierwszym półroczu 2015. Na wiosnę w tym artykule Polska katastrofa demograficzna: prognoza demografii GUS 2014 a 2002 i 2007 pisałem, że działania obecnego rządu PO-PSL niespecjalnie poprawiły sytuację w tym względzie. W roku 2014 było tak chociaż wydatki na ten cel zwiększono o jakieś 1/2 mld zł:
- Koszt wydłużenie urlopu macierzyńskiego do roku
- Zwiększenie kwoty odpisu od podatku na dzieci, teraz jest to w zależności od liczby dzieci od niecałych 100 zł do około 250 zł miesięcznie
- Dodatkowo zwiększono wydatki na żłobki
- W efekcie teraz na politykę prorodzinną wydajemy w skali roku ponad 20 mld zł
Krach demograficzny: urodzenia i zgony pierwsza połowa 2015 roku
Jak więc wygląda sytuacja po pierwszym półroczu 2015 roku?
Nieciekawie. Poniżej print screen z najnowszego dokumentu GUS: INFORMACJA O SYTUACJI SPOŁECZNO-GOSPODARCZEJ KRAJU W I PÓŁROCZU 2015 R.:
Innymi słowy liczba urodzeń spadła o niecałe 2% a liczba zgonów wzrosła o niecałe 3%.
Jeżeli taka tendencja utrzyma się do końca roku, nasz wykres z urodzeniami i zgonami za 2015 rok będzie wyglądał tak:
Czyli w roku 2015:
- Będzie około 369 tys. urodzeń (było 376 w 2014)
- Będzie około 381 tys. zgonów (było 372 w 2014)
A tak te dane będą się prezentowały na tle ostatnich prognoz GUS:
Krach demograficzny: sensowne rozwiązania
Do tego kolejnego artykułu potrzebuję jednak Waszej pomocy. Najlepiej byłoby przeczytać kilka różnych opracowań na ten temat i na tej podstawie coś sensownego stworzyć. Znacie może takie opracowania o demografii? Mogą być polskie ale i zagraniczne. Może znacie też jakieś ciekawe strony www, które dobrze analizują ten problem za granicą?
Przecież nie sztuka wydać grube mld złotych tylko jaki będzie tego efekt? Rząd PO-PSL przecież już zwiększył wydatki w tym zakresie, a jak widać po ostatnich danych, nie tylko nie jest lepiej ale jest gorzej…
Pod presją mediów i opinii publicznej w kwestii demografii, rząd PO-PSL ma też zamiar wprowadzić tysiąc złotych dla rodziny, które byłoby wypłacane przez 12 miesięcy (w sumie 12 tys. zł). To też będzie kosztowało kilka mld zł w skali roku. Ale akurat tego pomysłu nie popiera prof. Rybiński, dzisiaj jeden z czytelników wrzucił pod poprzednim artykułem link do tego artykułu i jego opinii na ten temat. Rybiński pisze tak, cytat:
Bo dla biednej, ale porządnej rodziny, która chciałaby mieć dzieci, rok to mało i na dziecko się nie zdecydują. A dla rodziny bezrobotnych pijaków z marginesu dziecko będzie warte 12 tysięcy złotych, co przelicza się na odpowiednią liczbę flaszek wódki.
Czyli propozycja PO jest na rok, nie tak jak w propozycji PiSu 500 zł miesiąc w miesiąc dla dziecka, które nie ukończyło 18 lat. Obecnie mamy około 7 mln dzieci w Polsce, dlatego koszty PiSu idą w te 20/30 mld zł rok w rok chociaż i tak tylko około połowy dzieci będzie kwalifikowało się na te 500 zł.
Krach demograficzny: za co uwielbiam demografię
Akurat analiza skutków polityki demograficznej jest bardzo łatwa i widoczna gołym okiem. Jakiego byśmy nie przyjęli dokładnie rozwiązania, minie rok i jak na dłoni będziemy widzieli skutki takich a nie innych działań rządu. I to jest to za co tak lubię demografię: jest to jedyny czynnik, który tak łatwo daje się prognozować na przestrzeni nawet wielu lat do przodu.
Dwa lata temu rząd PO-PSL chwalił się jakie to super rozwiązania przyjęli, że zwiększyli wydatki na politykę prorodzinną. Że będzie to wielki sukces. I co…? Jest jak jest…
Na zakończenie przypominam, że będę wdzięczny za wrzucanie ciekawych linków na temat przyczyn i co warto a czego nie warto robić w zakresie demografii. Oczywiście, jeżeli macie też w tym względzie jakieś przemyślenia, piszcie w komentarzach. I jak sądzicie, czy krach demograficzny staje się coraz realniejszym zagrożeniem?
Więcej na temat szczegółowych kosztów i wyliczeń pisałem tutaj: „Big Short” na Polskę: obniżenie ratingu Polski przez agencję S&P
➡️ Dziękuję za polecanie mojego bloga, Fanpage bloga i Forum Inwestora Profesjonalnego rodzinie i znajomym! Jest to dla mnie bardzo ważne!
➡️ Dołącz do 14 798 subskrybentów newslettera: otrzymasz wiele wartościowych rzeczy do pobrania! Między innymi ale to nie wszystko:
➡️ >>> Moje 8 ebooków na temat inwestowania i gospodarki: kliknij tutaj <<<
➡️ Różne dane w pliku Excel z ciekawymi wykresami: używam ich do analiz na blogu
➡️ Spis najważniejszych zagadnień opracowanych na blogu: prowadzę go od 2007 roku!
➡️ Narzędzia w Excel oraz dostęp do kursu poziom 1: "Excel w finansach. Praktyczne wykorzystanie wiedzy inwestora"
➡️ Wybrane nagrania online: moje spostrzeżenia na temat inwestowania
Na koniec mam do Was ogromny i mega ważny apel!
Rozmawiajcie ze znajomymi na tematy ważne dla Polski, szczególnie te związane z inwestowaniem i gospodarką. Merytoryczna dyskusja to klucz do sukcesu Polski, mocnego wzrostu wynagrodzeń i powrotu kilku mln osób z emigracji! Zgodnie z analizą i grafiką z 2012 roku: W matni: krach polskiej gospodarki w ciągu kilkunastu lat? Podatki + wyjazdy = bankructwo państwa i ZUS